„Nie godzimy się na stosowanie niemoralnej metody poczęcia dziecka, zwanej metodą in vitro”
(Kardynał Stanisław Dziwisz)
Ku uciesze polityków a zwłaszcza kleru i zgrozie filozofów wielu ludzi można przekonać nieomal do wszystkiego o ile nie stosuje się racjonalnych argumentów. Ludzie Kościoła są w tym najlepsi. Nieustannie snują rozważania nad etyką, moralnością i prawdą, zwłaszcza tą objawioną. Uzurpują sobie do tego prawo zaciemniając umysły ludu Bożego mitami, z przed blisko trzech tysięcy lat. Mitami, czyli poglądami szeroko rozpowszechnionymi, ale z prawdą niemającymi nic wspólnego.
Pozornie mogłoby się wydawać, iż dywagacje nad przeszłością i konsekwencjami tych baśniowych biblijnych wydarzeń, dzisiaj nie mają zbyt wielkiego znaczenia i sensu. Otóż nic bardziej błędnego, niż takie nierozważne myślenie. Albowiem, gdy ludzie pokroju kardynała Stanisława Dziwisza mówią o moralności, etyce a szczególnie o prawdzie, powinniśmy niezwykle starannie przyjrzeć się głównemu źródłu fałszywych obietnic i wypaczonych prawd – religii. Kościół jest arcymistrzem w kłamstwach tych największych, tych najbardziej bezczelnych i zaskakujących swoją upiorną pomysłowością. Historia Kościoła katolickiego pokazuje niezbicie, iż od zawsze, jako instytucja był i nadal jest brutalny, gwałtowny, agresywny, zachłanny i ponad wszystko kocha rywalizację. To właśnie w oparciu o te cechy zbudował swoją okrutną potęgę.
Chrześcijaństwo podobnie jak inne powiązane z nim religie jest szwindlem. Wiara ma oderwać ludzi od otaczającego ich świata i zwrócić przeciw sobie. Uczyć ślepego posłuszeństwa wobec władzy. Wszelkiej władzy. Zwolnić człowieka z odpowiedzialności za własne czyny. Wiara, pozwala usprawiedliwić każdą zbrodnię, jako spełnienie woli Boga. A, co najgorsze, za pośrednictwem religii, rządzący mogą kontrolować społeczeństwo i swobodnie nim manipulować.
Słowa kardynała Stanisława Dziwisza o in vitro – „Nie godzimy się na stosowanie niemoralnej metody poczęcia dziecka, zwanej metodą in vitro”, są dobitnym tej haniebnej filozofii przykładem.
Kardynał Dziwisz, doktor teologii, zapewne doskonale wie, że in vitro to nie eugenika, a współczesne zdobycze medycyny, biologii, genetyki czy biotechnologii zasługują na najwyższy podziw. Kościelni moraliści niezwykle chętnie wypowiadają się na temat kwestii statusu istoty poczętej i z troską pochylają się nad każdym nieświadomy swojego istnienia embrionem. Jednak, dziwnie jakoś zapominają o tym, że jak pisze Łukasz Szymański w swojej pracy „IN VTRO”, – „Dzięki, cennym odkryciom i wynalazkom współczesna medycyna dysponuje wieloma narzędziami, które pozwalają na bardzo wczesną diagnostykę i terapię schorzeń, które jeszcze do niedawna uważane były za nieuleczalne. Wśród osiągnięć, z których korzystają nauki medyczne, wymienić należy także metodę zapłodnienia in vitro, czy odkrycia związane z komórkami macierzystymi”.
Ale Książąt Kościoła narodzone nieboraczki kalekie, czy też nie, dopóki nie można ich wykorzystać, już tak bardzo nie obchodzą. Pomyślcie, dlaczego ufacie tak zwanym osobom duchownym? Przecież Kościół i religia są obszarem najbardziej zakłamanym. Zastanówcie się przez chwilę, może ufacie im dlatego, że religia, którą głoszą wmówiła wam, że jest ktoś, kto żyje w niebie i widzi wszystko, co robicie. Być może świętoszkowate moralizatorstwo kleru zatruło wasze umysły kłamstwem o grzechu pierworodnym i zaszczepiło w waszych umysłach myśl, że życie to jedynie oczekiwanie na śmierć i sąd ostateczny. Rozważcie, być może problem tkwi w tym, iż uwierzyliście, że ten niewidzialny Demiurg, ma taką specjalną listę dziesięciu rzeczy, na które wam nie pozwala, a jeśli zrobicie którąś z nich, na przykład posmakujecie pysznych zakamarków ciała żony sąsiada to, wyśle was za karę do specjalnego miejsca, pełnego dymu, ognia, tortur i strachu, gdzie przez wieczność będziecie cierpieli nieprzerwane męki. Czy, nie dziwi was, że doktor Dziwisz, bez cienia wątpliwości będzie wam wmawiał, że mimo to On, Ten Najwyższy, was kocha? Czy nie dziwi was, że kardynał Dziwisz i jego koledzy po fachu, ciągle i nieustannie twierdzą, że Najwyższy was kocha, ale za tą swoją miłość nieustannie potrzebuje waszych pieniędzy. Zawsze!
On, jest wszechpotężny, doskonały i wszechwiedzący, ale nie umie zarządzać pieniędzmi. Czy, to was nie dziwi? Religia przynosi miliardy dolarów, euro, funtów i złotych. Nie płaci podatków a mimo to, zawsze brakuje jej pieniędzy. Zastanówcie się, jakie jest największe kłamstwo w historii? Pytam o coś, o czym zapewne doskonale wiecie. Święte kłamstwo. Zatem, czy można w czymkolwiek ufać kłamcom?
Mirosław Rudziński – Gappa
Zdjęcie pochodzi z unsplash.com